Jerzy  Peter

- gitarzysta, kompozytor, aranżer. 

Krótki występ zespołu młodzieżowego „Soli-Deo”

Spotkanie prowadził Radosław Rzepkowski.

18 marca 2010 (czwartek), godz. 19:00

 

Muzyczne impresje Jerzego Petera

Przegląd utworów zróżnicowanych gatunkowo i instrumentalnie, odwołanie się do najwyższych wartości współczesnych Polaków oraz precyzja interpretacyjna – tak w skrócie scharakteryzować można wystąpienie Jerzego Petera 18 marca w ramach prezentacji „Są wśród nas”.


Jerzy Peter

Kilkudziesięcioletni dorobek twórczy na przykładzie 30. utworów wskazuje na światopogląd kompozytora, jego doznania psychiczne i zaangażowanie społeczne, które umykają uwadze amatora zadowalającego się z reguły doznaniami estetycznymi interpretowanej muzyki. Dla konesera jest to natomiast wspaniały materiał do studiów nad poziomem i rozwojem warsztatowym kompozytora. Taką właśnie podwójną wartość miała prezentacja - a właściwie koncert - kompozycji własnych Jerzego Petera.


Od lewej: Maria Miernik, Jerzy Peter i Radosław Rzepkowski.

Repertuar był niezwykle bogaty: od muzyki komponowanej w latach dziecięcych i młodości, aż po dzień dzisiejszy; od lekkich utworów rozrywkowych i jazzowych, do gospel i filmowych; od muzyki pisanej dla poszczególnych instrumentów, po zespoły symfoniczne i chóry - słowem twórczości zróżnicowanej gatunkowo i instrumentalnie.


Adam Peter

Każdy ma swoje uczucia i – co ciekawsze – uwielbia je hołubić, pieścić, podniecać. Tych uczuć jest cała gama: od rozpaczy, smutku, melancholii, zadumy, po stabilny komfort, zadowolenie, ożywienie, szaleńczą radość. Tym wszystkim rządzą marzenia. To one właśnie powodują, że ludzie tworzą rzeczywistość wyidealizowaną, celowo zaprojektowaną w celu przypodobania jej innym, pobudzenia ich uczuć i... znowu marzeń.


Soli Deo

Kilka utworów mocniej pobudziło odbiorców, była to melodia „Katyń” i trylogia „Jan Paweł II”. Te utwory znane są z wcześniejszych wystąpień kompozytora: pierwszy z widowiska teatralnego „Katyń” a drugi z montrealskiej uroczystości odsłonięcia pomnika papieża. Na szczególnie uznanie zasługuje najlepszy utwór „Last train to Spain” („Ostatni pociąg do Hiszpanii”), z zakresu muzyki poważnej „Nokturn” a muzyki filmowej „Lodowy most”.


Od lewej: Adrian Kowalczyk i Adam Peter

Przekaz artystycznego dzieła musi być jednak też doskonały. Mały błąd wykonania - popełniony w nieodpowiednim miejscu lub momencie - razi oko, słuch. Wytrąca z równowagi bujające w obłokach uczucie, które już tam nie powraca. Pryska czar a piękne dzieło sztuki staje się nagle bez wyrazu, często brzydkie, niekiedy odrażające. Wszystko z powodu wrażliwości, delikatności i niestałości naszych uczuć. Dlatego artysta to taki rzemieślnik, który skutecznie zawłaszcza nasze uczucia, dba o ich stałość i niekiedy pozyskuje je na zawsze.


Soli Deo

O ten spokój psychiczny zadbali występujący artyści. Jerzy Peter znany jest ze szczególnej dbałości o detale i poprawne wykonywanie utworów. Adam Peter (syn kompozytora), mimo młodego wieku zadziwił opanowaniem instrumentu a Radosław Rzepkowski – znany montrealskiej Polonii – potwierdził po raz kolejny wysoką klasę interpretacji utworów fortepianowych. Wreszcie młodzieżowy zespół „Soli-Deo” w składzie - Maria Duszyńska, Jeremi Duszyński, Dominik Gronkowski, Adrian, Asia i Patryk Kowalczykowie, Diana Lachut, Maria Miernik, Marcin Nikliński i Adam Peter – wykonał utwór „Lolek”, którego tytuł niedwuznacznie sugeruje, że chodzi o Ojca Świętego, i który – wbrew wstępnym pozorom – nie tylko nie ujmuje nic z szacunku dla powagi papieskiego majestatu, ale wręcz podkreśla niebywałą sympatię dla Jana Pawła i przypomina, że największe autorytety świata w dzieciństwie też biegały za piłka.

 
Jerzy Peter                                                                            Patryk Kowalczyk

Prezentacja miała charakter kunsztu i familiarności. Kunsztu, ponieważ repertuarem i fantastycznym wykonaniem muzycznym podarowała uczestnikom dwie godziny uniesienia. Familiarności, ponieważ publiczność znała wykonawców a na sali obecni byli liczni obopólni znajomi i przyjaciele. Dzięki temu konferansjer nawiązał natychmiast bezpośredni kontakt z publicznością, schodząc niejako z estrady na widownię, przez co każdy stał się aktywnym uczestnikiem spektaklu. W ten sposób spotkanie „Są wśród nas” stało się nie tylko budzikiem uczuć, ale także tym co urzeka najbardziej - publikatorem gorącym.
 




Życiorys

Jerzy Peter zetknął się po raz pierwszy z gitarą mając 5 lat. W jego muzykalnej rodzinie wiele osób grało na gitarze i innych instrumentach. Na święta czy uroczystości rodzinne spotykano się w dużym gronie i wówczas wspólnie grano i śpiewano. Pierwsze akordy pokazała mu jego ciocia i matka chrzestna obeznana z gitarą. Pierwsza jego kompozycja powstała w latach dziecięcych, a publicznie wystąpił już w wieku 10 lat, grając na zabawie ze swoim zespołem. Będąc uczniem liceum prowadził dwa zespoły muzyczne. Pierwszy z nich to zespół rockowy o nazwie „Skrzat-Rock”, który prezentował się na dyskotekach młodzieżowych, grając znane przeboje rockowe oraz jego własne kompozycje. Natomiast drugi, o nazwie „Skrzat”, to zespół, który wykonywał wyłącznie jego kompozycje o charakterze balladowym. Razem z nim wziął udział w eliminacjach do Festiwalu Piosenki Radzieckiej, grając dwa utwory w oryginalnej aranżacji i ze zmienioną harmoniką. W nagrodę zespół wyjechał na dwu-tygodniowe tournee do ZSRR. Tenże zespół brał udział w eliminacjach do Festiwalu Piosenki w Opolu. Występował również w byłej NRD.

Często się zdarza, że muzyka i matematyka idą w parze. Będąc w szkole średniej Jerzy zdecydował się na studia matematyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Otrzymał tytuł mgra inżyniera melioracji wodnych. Został nauczycielem matematyki a także pracownikiem Instytutu Badań i Ochrony Środowiska w Krakowie. Ale cały czas działał jako muzyk estradowy. Później w Kanadzie ukończył studia informatyczne na Uniwersytetach Mc Gill i Concordia w Montrealu. Pod koniec lat siedemdziesiątych Jerzy Peter współpracował ze Zbigniewem Preisnerem, jednym z najwybitniejszych kompozytorów muzyki filmowej na świecie. Współtworzył z nim muzykę do poezji polskiej. Obydwoje nagrali wspólnie teledysk na rzece Dunajec oraz dokonali nagrań w rozgłośni radiowej w Krakowie.

Po uzyskaniu uprawnień do wykonywania zawodu muzyka estradowego Jerzy akompaniował śpiewakom operowym i rozrywkowym piosenkarzom oraz pisał partytury i tworzył transkrypcje dla artystów estradowych. Jako muzyk występował z wieloma zespołami w Polsce. Między innymi ze zespołem KRAK w Krakowie, z którym kontynuował pracę po przyjeździe do Kanady. Współpracował z Jerzym Styczyńskim, znanym gitarzystą zespołu „Dżem”. W latach 80-tych grał z Big-Bandem Jurka Boskiego w Myślenicach i w Warszawie w ekskluzywnych lokalach nocnych. Z tymże to big-bandem nagrywał utwory dla Polskiego Radia w Warszawie oraz do filmu rysunkowego w Bielsku-Białej. Współpracował z wokalistką jazzową Janą Zamfir oraz zespołem „Filipinki”.

Po przyjeździe do Kanady grał w takich zespołach jak: KRAK, Biało-Czerwoni, Relax, itd. Obecnie współpracuje z grupą teatralną „Razem” oraz dziecięcą grupą teatralną, dla których pisze muzykę do spektakli oraz wykonuje ją na żywo („Franciszek Świętym”, „Katyń”, „Jasełka”, „Śluby Panieńskie”, „Faustyna”). Prowadzi 12-osobowy zespół młodzieżowy przy parafii Matki Boskiej Częstochowskiej w Montrealu aranżując utwory w stylu nowoczesnym, z elementami jazzu, rocka i pop. Zespół wykonuje utwory religijne jak i utwory z pogranicza muzyki klasycznej i pop.

W ubiegłym roku podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Jana Pawła II w Montrealu wykonał własne kompozycje. Zaprezentował się też w repertuarze kolęd, które wykonywał solo w okresie Bożo-Narodzeniowym w Montrealu i Ottawie. W 2009 roku wziął udział w koncercie „Wielkiej Orkiestry Pomocy Świątecznej” w Montrealu. Pisze muzykę do filmów krótkometrażowych. Komponuje na gitarę, fortepian, big-band i orkiestrę w różnych stylach muzycznych jak: jazz, pop, klasyka, rock, latin, blues, etc.. Oprócz tego aranżuje utwory innych kompozytorów (jak Jerzy Różycki, czy Laurenti Djintcharadze, były dyrygent big-bandu jazzowego w Wiedniu). Zajmuje się też pedagogiką udzielając lekcji gry na gitarze.

Obok muzyki, drugą pasją Jerzego są komputery. W latach 90-tych był redaktorem technicznym i graficznym miesięcznika „Rozmaitości Montrealskie”. Tam zamieszczał swoje felietony z dziedziny komputerowej. Pracuje jako Software Engineer dla firmy komputerowej, a tworzenie programów komputerowych (multimedia, gry) to jego hobby. Do swojej muzyki wykorzystuje najnowsze zdobycze technologii komputerowej, jak VST (Virtual Studio Technology), VSTI (Virtual Studio Technology Instruments). Pasjonuje się ponadto kosmologią i astronomią.
 

Radosław Rzepkowski

Zdjęcia: Jerzy Rózycki

 
 
 

 
 
 
 
Copyright © 2007 - Są Wśród Nas. All Rights Reserved.