Tadeusz Nowak
prezes Polsko-Kanadyjskiego Towarzystwa Wzajemnej Pomocy, Grupa I, działacz społeczny.

5 grudnia 2017 (wtorek) o godz. 19.00

Ilustracja muzyczna: Krzysztof Tumanowicz - gitara, Jerzy Peter - gitara


Spotkanie prowadził Jerzy Adamuszek.


Tadeusz Nowak

Tadeusz Nowak urodził się w 1946 r. w Krzczonowie koło Buska Zdrój. Technikum Mechaniczne ukończył w Gliwicach i przez następne dwa lata pracował w Zakładach Metalowych Łabędy. Po odbyciu służby wojskowej (mechanik samolotowy), zatrudnił się w Nowej Hucie.

Do Montrealu przybył w 1974 i przez cały czas pracował w swoim wyuczonym zawodzie, jako operator obrabiarek. Od początku emigracji, czując pociąg do pracy społecznej, zapisał się do PKTWP przy 2721 Jolicoeur, a kilka lat później do komitetu parafialnego przy Kościele Św. Trójcy. Po przejściu na emeryturę, jeszcze bardziej się zaangażował w Grupie I i po kilku latach, w 2011, został jej prezesem. Dla Pana Nowaka opieka nad budynkiem i prowadzenie Grupy I jest czymś więcej niż pracą społeczną - jest częścią Jego życia.

Historia PKTWP: W 1934 postanowiono, a w 1939 zarejestrowano najstarszą organizację polonijną w Montrealu zrzeszającą głównie żołnierzy I wojny. Podczas II wojny nastąpił zryw patriotyczny i powstawały kolejne grupy (kilkanaście) i organizacje. Szyto mundury dla wojska, pomagano Ojczyźnie. Obecnie pozostały trzy grupy: I, V i II/X (najlicznejsza), które tworzą tzw. Centralę PKTWP; jej prezesem jest Henryk Wójcik. Motto działalności PKTWP brzmi: "Bądźmy wszyscy Ambasadorami naszej Polskiej Kultury. Dumą naszą niech będzie nasz piękny polski język. Sercem otwierając drzwi pomagajmy każdemu."


Jerzy Adamuszek                                 Henryk Wójcik

"Tadka znam od dawna, ale bliżej Go poznałem, kiedy został prezesem Grupy I. Współpraca między nami - pod każdym względem - układa się bardzo dobrze. Jest bezpośrednim, konkretnym facetem i przede wszystkim dotrzymuje słowa. A ta cecha w relacjach między ludźmi jest dla mnie bardzo ważna. Poza tym jest dobrym fachowcem w dziedzinie budownictwa, reperacji - po prostu zna się na tym. Tadeusz tak się zaangażował w swoją misję, że większość czasu tam spędza. Jeżeli ktoś chce zobaczyć wyniki Jego pracy, niech idzie na Jolicoeur."
Henryk Wójcik - prezes PKTWP okręg Quebek oraz prezes Grupy II/X w Montrealu.


Eugeniusz Loboda                                 Zbigniew Machiński

"Kilku lat temu podjąłem się prowadzenia grupy, tak jak i Prezes Nowak. Podkreślam, że jedna osoba nic wielkiego nie zrobi. Działamy wspólnie, żeby zachować wysiłek i trud włożony przez starsze pokolenia oraz chcemy stworzyć waruki dla przyszłych pokoleń do podtrzymywania polskich tradycji, wartości moralnych i poznania polskiej historii. Są przykłady, że młodzież chce odnaleźć swoje korzenie i zaczyna się interesować Polską. Nie możemy zmarnować, co zbudowano - to tak, jakbyśmy zapominali, że jesteśmy Polakami. Potrzebujemy i zapraszamy chętnych do pomocy w organizacjach polonijnych."
Eugeniusz Loboda - prezesa Grupy V PKTWP.



"Pana Nowaka znam od prawie dziesięciu lat i przez ten okres nasza współpraca układa się bardzo dobrze. Mimo że jest człowiekiem impulsywnym, twardo stoi na ziemi i trzeźwo patrzy na dzisiejszy konsumpcyjny świat. Głównym celem Jego działania jest "dobro naszej grupy" - a więc muszę Go czasem długo przekonywać, aby dać komuś zniżkę za wynajem sali. Konserwatywny w swoich poglądach, nieustępliwy, nieugięty - czasem przypomina mi bohaterów filmu "Sami swoi"; jak sobie coś postanowi, to "Nie ma mocnych" na Niego. Przy tym typowa "złota rączka" i należy się tylko cieszyć, że prezesuje Grupie I."
Zbigniew Machiński - członek Grupy I, odpowiedzialny za wynajmowanie sal.


Wendy Barecki                                 Marian Kopczyński

"Związałam się z Grupą I ponad cztery lata temu. Relacje z Panem Nowakiem układają się dobrze, ponieważ każdy wykonuje swoje zadania. Inaczej mówiąc; ani On, ani nikt inny, nie wtrąca się do mojej pracy. Po drugie, praca księgowej jest jakby na uboczu - po prostu najczęściej zabieram papiery do domu. Dobre wyniki działalności Pana Nowaka są widoczne i tutaj moja opinia może tylko to poprzeć."
Wendy Barecki - księgowa Grupy I.



"Tadeusza Nowaka, jako szefa I Grupy PKTWP, znam od czterech lat. Jest dobrze zorganizowany. Wie, co chce osiągnąć i dąży do celu wszelkimi sposobami. Ale działa "fair". To typowa "złota rączka". Czego się nie chwyci, to dobrze zrobi. Uważam, że jakby chciał, to SAM mógłby zbudować dom. Naprawdę. Zna się na hydraulice, elektryce, postawi fundamenty, zbuduje schody, wstawi okna. Widziałem to na "własne oczy" - czyli wiem, co piszę. Jako prezes wypełnia swoje obowiązki znakomicie. Jest trochę autorytarny, toteż zawsze Jego musi być na wierzchu. Taki już jest i to Jego charakter. Z takim facetem śmiało można, zgodnie z przysłowiem - "konie kraść". I zawsze można na Nim polegać."
Marian Kopczyński - członek Grupy I, muzyk.



"...Prezes Tadeusz Nowak, mimo iż nie jest łatwy w bezpośrednich kontaktach, jest jedyną osobą w Grupie pierwszej, która się poświęciła absolutnie organizacji. Prezes jest w stanie spędzić całe dnie naprawiając w budynku nieszczelną rurę kanalizacyjną, system klimatyzacji, czy zasypując, praktycznie w nocy, koleiny na parkingu, aby nie gromadziła się w nich woda - kiedy planowane jest wynajęcie sali. Prezes stał się nieodłączną częścią organizacji i jej budynku, w którym spędza niezliczoną ilość godzin. Stał się jakby żywym symbolem sal na Jolicoeur, ich niezmordowanym żywicielem i budowniczym ich trwania i rozwoju. To On wyciągnął organizację z kłopotów finansowych i przeprowadził i poprowadził remont kuchni, łazienek, podłóg kilka lat temu, kiedy organizacja podupadała. W ciągu Jego kadencji, wyprowadził finanse organizacji na prostą a budynek stał się, dzięki Niemu, jedną z najładniejszych i najlepiej utrzymanych polskich siedzib montrealskiej Polonii. Brawa dla prezesa !.."
Krzysztof Tumanowicz - członek zarządu Grupy I i autor projektu Centrum Kultury Polskiej na Jolicoeur.



Krzysztof Tumanowicz: projekt Centrum Kultury Polskiej przy 2721 Jolicoeur powstał jako koncept poprawy warunków lokalowych i wyposażenia obu sal budynku należącego do Grupy I PKTWP. Chodziło o stworzenie miejsca dla nowych inicjatyw kulturowych, również wystaw dzieł sztuki, które odbywały się do 2015 w Konsualcie Generalnym przy Pine Ave. Projekt przedstawiony na konkurs MSZ RP w 2015 i 2016 za pośrednictwem polskiego partnera Fundacji Wolność i Demokracja uzyskał dwukrotnie subwencję Senatu RP na jego realizację. Przy łącznym koszcie projektu oszacowanym na 524 000 zł, otrzymana i wykorzystana subwencja dla Grupy I wyniosła 452 000 zł, a wkład finansowy własny Grupy I i wykonanej społecznie pracy - 72 000 zł.


Wybrane zdjęcia z konstrukcji przybudówki na windę i dwa składy na sprzęt. Zdjęcia: Krzysztof Tumanowicz Zdjęcia: Krzysztof Tumanowicz


1.Fasada
2. ¨Przed konstrukcja przybudówki kwiecień 2017


3. Konstrukcja przybudówki listopad 2017
4. Prezes T. Nowak w zainstalowanej i funkcjonalnej windzie (grudzień 2017)



Relacja ze spotkania: Pierwszą osobą, która weszła do budynku Konsulatu RP była sześcioletnia dziewczynka o imieniu Mali, córka Krzysztofa Tumanowicza. "Przywiozłem ją ze sobą, ponieważ żona w pracy, a sama przecież nie mogła zostać w domu" - dodał. Automatycznie mój mózg zaczął rozważać różne warianty - jakie dać jej zajęcie, aby się nie nudziła przez następne trzy godziny. Zaraz jednak zasiadła w pierwszym rzędzie i swoim spokojnym zachowaniem mogłaby dać przykład niektórym dorosłym.

Po przywitaniu gości, poprosiłem naszego konsula o kilka słów. Pan Michał Faleńczyk również podziękował przybyłym, a przede wszystkim Panu Nowakowi za wyrażenie zgody na podzielenie się z nami swoją działalnością społeczną dla dobra Polonii montrealskiej. Przeprosił, że nie może zostać do końca, toteż zaraz zaproponowałem występującym w dzisiejszym programie o ustawienie się do wspólnego zdjęcia. Pani Jakóbiec, nasz fotograf, poprosiła nas do holu, przed kominek, obok stojących flag.

Przedstawiając dzisiejszego "Gościa wieczoru" (Jego życiorys powyżej), podzieliłem się również wrażeniami z pierwszej wizyty na Jolicoeur, którą odbyłem rok temu. Zaimponowało mi u Pana Nowaka konkretne podejście do działania i podziwiam dobrą opiekę nad budynkiem Grupy I - aby wszystko prawidłowo funkcjonowało. Podstaw takiej "fachowości" najczęściej należy szukać w młodości, a może jeszcze nawet i w dzieciństwie. Chłopcy z małych miejscowości, tacy jak Tadzio, którzy uczestniczyli w prowadzeniu gospodarstw (budowanie, remonty, praca w polu), po prostu musieli się nauczyć prawidłowo trzymać młotek, siekierę, piłę, kosę - obojętnie jakie narzędzie. Kilkunastoletni Tadek wyjechał na Śląsk zdobyć zawód, ponieważ po wojnie młodzież, nie tylko z kieleckiego, szukała lepszej przyszłości na terenach uprzemysłowionych. Tadeusz do momentu wyjechania z Polski w 1974 pracował zawodowo, służył w wojsku i każdego dnia miał kontakt z narzędziami i maszynami. Opowiedział mi, że zaraz po przylocie do Montrealu cały czas był zatrudniony w swoim zawodzie operatora obrabiarki do metalu. Nie mówiąc o codziennych obowiązkach w swoim domu i prawdopodobnie pomocy rodzinie czy przyjaciołom. Piszę o tym dlatego, aby przypomnieć tzw. "oczywistą prawdę", że pracując przez długie lata, obojętnie w jakim zawodzie, nie ma innego wyjścia - musimy być w tym dobrzy (najczęściej). Jedna z pań w pierwszym rzędzie nawet dorzuciła: "to Pan Nowak jest taka złota rączka!". "Oczywiście, że tak jest" - odpowiedział On i ci, którzy Go znają. Ja również.

Część muzyczną dzisiejszego wieczoru wypełnili Krzysztof Tumanowicz i Jerzy Peter (byli "goście wieczoru SWN"). Najpierw zagrali na gitarach kompozycję Tumanowicza pt. "Pogodna wędrówka wspomnień", w przerwie Peter zagrał swoją kompozycję pt. "Nights of Rio" - a Tumanowicz towarzyszył mu na marakasach. Na zakończenie Krzysztof zaśpiewał swój utwór "Kiczowata skarga pilota awionetki" przy gitarowym akompaniamencie Jerzego.


Krzysztof Tumanowicz i Jerzy Peter



W pierwszej dłuższej części Pan Nowak opowiedział nam o prezesowaniu Grupy I PKTWP od 2011. Najbardziej interesującym dla słuchaczy było przybliżenie prowadzenia samego budynku: o remontach, reperacjach, które należy robić na bieżąco. Robi to czasem sam, ale często pomaga Mu w tym kolega, Stanisław Hawrylik. Wspomniał o kosztach związanych z utrzymaniem budynku, które wynoszą ponad 25 tysięcy dolarów rocznie. Pieniądze na to pochodzą z wynajmowania obu sal i w tym zakresie pomaga Zbigniew Machiński. Skoro wspomniałem już o nim, to od razu podziękuję mu za przygotowanie części recepcyjnej. Dziękuję również Centrali PKTWP za zakupienie kwiatów, wina, ciastek, itp.

Na sali było kilku innych członków Grupy I i parę osób z Grupy II/X i V. Najpierw poprosiłem prezesa PKTWP tzw. Centrali, Henryka Wójcika, który rok temu wystąpił już w roli głównej, aby w skrócie przybliżył nam cel działalności tej organizacji i trochę o jej historii. Pan Heniek bardzo pozytywnie ocenia współpracę z Grupą I, a przede wszystkim z jej szefem, Nowakiem. Do dyskusji włączył się również prezes Grupy V, Eugeniusz Loboda. Mówił, że działalność społeczna nie jest łatwym zadaniem, jest to raczej służba i trzeba być przygotowanym na różnego typu krytykę, gdyż krytykowanie kogoś innego należy do naszego charakteru i jest to łatwo robić.


od lewej Tadeusz Nowak i konsul Michał Faleńczyk



Księgowa Grupy I, Wendy Barecki, wyraziła szacunek dla pracy Pana Tadka (jej opinia powyżej). Oprócz muzyków, panów Krzysztofa i Jerzego, przyszedł ich kolega, perkusista, Marian Kopczyński, którego dodatkowym hobby jest fotografia. Pan Marian również wtrącił kilka krótkich pozytywnych komentarzy odnośnie Grupy I (dłuższa opinia zamieszczona powyżej).

Zapytałem, czy na sali jest ktoś, kto chciałby zostać członkiem Grupy I, ponieważ każda organizacja winna być otwarta na nowych. Rękę podniosła Liliana Komorowska (były gość wieczoru SWN), która wyraziła duży entuzjazm i widzi, że może coś wnieść do tej organizacji.


Krzysztof Tumanowicz

I wreszcie kolej na drugą część spotkania, w której Krzysztof Tumanowicz przedstawił projekt "Centrum Kultury Polskiej" w budynku Grupy I PKTWP. Swoją wypowiedź podparł ciekawym materiałem, pokazując go na ekranie. Rozpoczęło się to już prawie dwa lata temu i wszystko idzie w dobrym kierunku. Koszty z tym związane i historia powyżej.

Spotkanie trwało dość długo, toteż poprosiłem, aby pytania były krótkie i na temat.

Przyszła kolej na wręczenie symbolicznych kwiatów bohaterom dzisiejszego wieczoru - i tu wpadłem na pomysł, aby zrobiła to najmłodsza na sali, ta spokojnie siedząca w pierwszym rzędzie śliczna dziewczynka, Mali Tumanowicz. Trochę nie wiedziała o co chodzi, ale wywiązała się z zadania bardzo dobrze. Tym najważniejszym powodem na pewno było to, że cały czas widziała swojego ojca z gitarą.


Jerzy Peter, Jerzy Adamuszek, Tadeusz Nowak, Krzysztof Tumanowicz, Michał Faleńczyk i Mali Tumanowicz, córeczka pana Krzysztofa

Dziękujemy jeszcze raz Centrali PKTWP za pomoc, Zbigniewowi Machińskiemu za wzięcie odpowiedzialności za część recepcyjną i Andrzejowi Jandziszakowi za zapisywanie przybyłych na "listę obecności" oraz osobom wymienionym poniżej (pod moim nazwiskiem).


Jerzy Adamuszek

Zdjęcia: Maria Jakóbiec
Filmowała: Ewa Snarska
Multimedia: Krzysztof Tumanowicz

 


 

 
 

  
 
 
 
 
 
Copyright © 2007 - Są Wśród Nas. All Rights Reserved.