Grażyna Barbara Szarek (sopran) jest postacią znaną w kanadyjskim
środowisku artystycznym. Jest ona absolwentką Akademii Muzycznej (obecnie
Uniwersytet Muzyczny) im. F.Chopina w Warszawie. Otrzymała dyplom ukończenia
studiów z wyróżnieniem na Wydziałach Wokalno-Aktorskim i Fortepianu. Już w
czasie studiów miała zaszczyt pracować pod kierunkiem znakomitych artystów jak
Alina Bolechowska, Alicja Dankowska, Krystyna Szostek-Radkowa, Barbara
Hesse-Bukowska oraz dyrygentów: Kazimierza Korda, Agnieszki Duczmal, Grzegorza
Nowaka. Jeszcze będąc studentką śpiewała główne role w Teatrze Wielkim w
Warszawie. Można tu wymienić rolę Małgosi w ,,Jasiu i Małgosi” E.Humperdincka,
Dorabelli w ,,Cosi fan tutte” W. A.Mozarta, czy Lauretty z "Gianni Schicchi”
G.Pucciniego.
Barbara Szarek
Po ukończeniu studiów w AM w Warszawie Barbara Szarek rozpoczęła pracę
zawodową w rodzinnym Krakowie, gdzie występowała na deskach krakowskiej Opery i
Operetki w rolach Eurydyki z ,,Orfeusza i Eurydyki” Ch.W.Glucka, Mimi z ,,Cyganerii”
G.Pucciniego, Micaeli z ,,Carmen” G.Bizeta a także Tatiany z ,,Eugeniusz
Oniegina” P.Czajkowskiego. Współpraca z krakowską Operetką zaowocowała rolami
Broni ze ,,Studenta żebraka” A.Millockera i Elizy z ,,My fair Lady” F.Loewe.
Lata 1986-90 przyniosły kolejne doświadczenia sceniczne na deskach teatrów
operowych Niemiec, Belgii, Hiszpanii i Węgier, gdzie to występowała w rolach
Tatiany i Micaeli. Na Międzynarodowym Konkursie Wokalnym ,,Jeunesse Musicale” w
Belgradzie otrzymała II nagrodę. Przyjazd do Kanady i uczestnictwo w
Międzynarodowym Konkursie Wokalnym w Montrealu pociągnęły za sobą decyzję
pozostania w tym kraju na stałe i dalszego kontynuowania edukacji wokalnej.
Pierwszą rolą zaśpiewaną na ziemi kanadyjskiej była rola Drusilli w ,,L
‘incoronazione di Poppea” C.Monteverdiego operze wystawionej na deskach National
Opera Theatre w Ottawie.
W 1990 roku artystka osiedliła się na stałe w Montrealu i rozpoczęła współpracę
z polskimi muzykami : Edwardem Domańskim, Jadwigą i Ireneuszem Bogajewiczami,
Anną Moszczyńską, Magdaleną i Januszem Wolnym. Współpraca ta zaowocowała
przygotowaniem wielu koncertów i spektakli na terenie Kanady i USA. Z tego
okresu pochodzą jej nagrania CD zrealizowane w ,,Multiservices Musicaux Studio”
. Była też członkiem ,,Ensemble International de Montreal” –
polsko-frankofońskiego zespołu wokalnego prowadzonego przez E. Domańskiego.
Zespół ten odbył m.in. tournee po Polsce i występował na Międzynarodowym
Festiwalu Muzyki Chóralnej w Międzyzdrojach (1992). Spośród wielu występów
Barbary wymieńmy udział na Galowym Koncercie Polonijnej Kasy Kredytowej pod
kierownictwem artystycznym ś.p. Zdzisława Marczyńskiego oraz wieczór
poetycko-muzyczny Anny Moszczyńskiej ,,..bo pióro Twoją ręką prowadzone Panie” w
Misji św.Wojciecha . Niezapomniane były jej występy na koncertach kolęd i na
innych imprezach odbywających się w Konsulacie R.P. w Montrealu. Zawsze urzekała
muzykalnością oraz pięknym, o ciepłej barwie głosem. W tym samym okresie Barbara
Szarek rozpoczęła pracę pedagogiczną otwierając prywatne studio muzyczne i
przygotowując młodych adeptów sztuki wokalnej i pianistów do pracy estradowej i
zorganizowała kilka spektakli muzycznych dla publiczności polonijnej i
kanadyjskiej.
Barbara Szarek
Wzrastające zainteresowanie pracą
pedagogiczną spowodowało że przyjęła propozycję współpracy z Queen’s University
Music Faculty w Kingston. Obecnie uczy śpiewu również w St. Lawrence College w
Kingston (Digital Arts Program for Musicians) i w Musical Theatre Program w
College St.Lawrence in Brockville. Pracuje tam z renomowanymi profesjonalnymi
wokalistami, ale nie zaniechała własnych występów artystycznych. Regularnie
występuje z Kingston Chamber Orchestra, Upper Canada Baroque Trio, Melos Chamber
Choir, Cantabile Choir, Kingston Symphony Orchestra. Mieszkając od pewnego czasu
w Ontario nie zapomina o Montrealu, gdzie od czasu do czasu uświetnia różne
imprezy i uroczystości.
Anna Moszczyńska, Jerzy Adamuszek i Barbara Szarek
Zredagował Radosław Rzepkowski
Relacja ze spotkania:
W kilku poprzednich latach początek grudnia był raczej jesienny i sala
konsulatu na spotkaniach „Są Wśród Nas” zawsze bywała wypełniona po brzegi. Tego
roku zima nas zaskoczyła do tego stopnia, że sporo osób wystraszyło się,
fatalnych zresztą, warunków na drogach. Ale przyjaciele, znajomi i wierni
sympatycy Naszej Basi (pozwolę sobie tak napisać) przybyli.
Do organizacji spotkania poprosiłem naszych wspólnych przyjaciół, sprawdzonych w
działaniu, na których można zawsze liczyć. Przyjaciół, którzy znają Panią
Barbarę od 20 lat. Pierwszą jest Anna Moszczyńska, profesjonalna dyplomowana
pianistka, która akompaniowała Jej dziesiątki razy (jeżeli nie setki) na różnego
typu imprezach, nie tylko polonijnych. Pani Anna już wiele razy czynnie
uczestniczy w organizacji i prowadzeniu spotkań. Tego wieczoru rownież kilka
razy zabierała głos, czy to oceniając współpracę ze swoją przyjaciółką, czy
komentując jakąś ciekawą sytuację. Dzisiaj akompaniowała do sześciu wykonanych
utworów przez naszą Solistkę.
Anna Moszczyńska
Przyszliśmy do Konsulatu nie tylko posłuchać Jej wspaniałego śpiewu, ale również
zapoznać się bliżej z Jej życiem. Drugą osobą, którą poprosiłem o pomoc, był Jan
Porowski, profesjonalny konferansjer, który przez kilkanaście lat prowadził
wiele spotkań muzycznych. Pan Janek zapoznał nas z życiorysem Barbary Szarek (zamieszczony
powyżej).
Jan Porowski
Życiorys jednak jest formą oficjalną, encyklopedyczną i dlatego nasz „Gość
Wieczoru” opowiadała o ciekawszych, często zabawnych epizodach ze swojego życia.
Zdradziła, że jako dziecko chciała zostać lekarzem. Wspominała szkołę muzyczną i
studia w Warszawie. Każdy z przybyłych zapewne zapamięta historię, kiedy to
studentka Basia zbijała wagę, chodząc codziennie po kilkanaście kilometrów. Tak
się zangażowała w proces tzw. odchudzania, że straciła 20 kilogramów w ciągu
kilku tygodni. Tę historię możnaby zaproponować jakiemuś magazynowi dla pań.
Opowiadała również co Ją skłoniło do pozostania w Kanadzie. Przyznała się, że
chciała trochę zarobić, aby zaprosić swoją siostrę – a potem sama wrócić do
kraju. Skończyło się tym, że siostra przyleciała, pobyła trochę i wróciła do
Polski – a Basia została.
W oficjalnym życiorysie nie pisze się o tzw. „codziennej codzienności”.
Dowiedzieliśmy się, że pani Barbara zaliczyła w Montrealu wiele kursów:
włączając w to pielęgniarski i komputerowy. Wspominała o wykonywanych w Kanadzie
kilkunastu zawodach! – w co aż trudno uwierzyć. Słuchając tego, natychmiast
przypomniała mi się Irena Kwiatkowska w roli „kobiety pracującej” z komedii z
lat 70-ych pt. „Czterdziestolatek”. Zdobywając kolejne dyplomy, udowadniała
sobie, że Jej życie to jednak śpiewanie. Ostatnia część Jej oficjalnego
życiorysu właśnie o tym mówi.
Edward Domański, Jan Porowski, Anna Moszczyńska, Bożena Szara, Barbara Szarek,
Krystyna Rzepkowska i Jerzy Adamuszek
My, Jej montrealscy przyjaciele jesteśmy przekonani, że Jej pobyt w Kingston
jest tymczasowy i że wróci do Montrealu. Tym najbardziej przekonanym jestem ja -
inicjator cyklu spotkań. Sam przecież zdefiniowałem kryteria, że gośćmi wieczoru
są „Rodacy z Montrealu”. Ustalamy zatem, że pani Barbara jest cały czas z nami –
tymczasowo pracując poza Montrealem.
Do mikrofonu podeszli również: Edward Domański, Krystyna Rzepkowska i Bożena
Szara. Każdy z nich przypomniał jakąś ciekawą historyjkę i wyraził opinię o
współpracy z Nią.
Każdy śpiewany przez Panią Barbarę utwór był komuś dedykowany. Jeden,
przyjaciołom po fachu: Jadwidze i Irkowi Bugajewiczom, Magdzie i Januszowi
Wolnym, Wilhelmowi Płodzieniowi i śp Zdzisławowi Marczyńskiemu i wyżej już
wspomnianym. Inny znowu Ani Moszczyńskiej, ze specjalnym komentarzem o
wyjątkowym jej profesjonaliżmie jako pianistki i akompaniatorki. Był też utwór
dla przybyłych na spotkanie i dla organizatorów oraz gospodarzy z Konsulem RP,
panem Tadeuszem Żylińskim na czele. A co śpiewała? Między innymi: M. Karłowicza
„Pamiętam ciche, jasne, złote dni”, S. Rachmaninowa „Sen”, Lehara „Czardasz”,
Sieczyńskiego „ Vienna Waltz”.
pani konsul Adela Chmielarz (z prawej) z córką Kasią
Spotkanie zakończyło się symblicznym wręczeniem kwiatów przez panią konsul Adelę
Chmielarz. Recepcja odbyła się w głównym holu konsulatu.
Jerzy Adamuszek
Basia jest spiewaczką o pieknym miękkim głosie i wyjątkowym talencie
artystycznym, gdyż oprócz repertuaru operowego, który jest jej głowną bazą,
dysponuje szerokim wachlarzem różnych stylów muzycznych. Śpiewa operetkowe
arie, songi z musicali, pieśni popularne oraz piosenki. Ponieważ posiada
duże zdolnosci aktorskie, również wykonuje piosenki kabaretowe. Przykładem
tego były Jej występy w programach, które zrobiłam z myslą o Niej: "Miłość
ci wszystko wybaczy" czy "Całuję twoją dłoń madame”. Koncertując z Nią
podziwiałam Jej solidny stosunek do pracy. Zawsze była przygotowana i zawsze
bardzo skromna. Taka jest cecha prawdziwych artystów i prawdziwych
profesjonalistów. do których Basię zaliczam.
Anna Moszczyńska (pianistka, poetka. pedagog)
Basia Szarek jest obdarzona niezwykłym głosem. To typ głosu, którego nie
można pomylić z żadnym innym. Głos Basi posiada wyjątkowo piękną, szlachetną
wręcz, welurową barwę. Interpretacje Basi wyróżniają się również wielką
wrażliwością i kulturą muzyczną.
Krystyna Rzepkowska (śpiewaczka, pedagog)
Miałem szczęście spotkać się z Basią Szarek tuż po Jej przybyciu do Kanady.
Szukając wtedy artystycznego zaczepienia, dowiedziała się o moim zawodowym
zespole wokalnym Ensemble International de Montrčal, który był już dobrze
znany z serii znakomitych koncertów i spektakli na wysokim poziomie
artystycznym, nie tylko naszej Poloni. Po usłyszeniu zaledwie kilku fraz
muzycznych w Jej wykonaniu, zachwyciłem się ciepłem Jej głosu, talentem i
wspaniałym wyczuciem interpretacji muzycznej a zarazem dyscypliną muzyczną
(co często jest wielkim problemem u zawodowych śpiewaków). Oczywiście
włączyła się w naszą (i w moją również ) działalność artystyczną, nie tylko
jako śpiewaczka, ale jako pedagog i instruktor wokalny zespołu.
Zaprzyjażniliśmy się natychmiast i ta przyjażń - jak również współpraca
artystyczna trwa do dziś. Z moim podkładem muzycznym nagraliśmy Jej dysk
kompaktowy, w którym komponując utwór do poezji A. Moszczynskiej „Rondo
Emocji”, myślałem o głosie Basi. Podpisuje się bez rezerwy pod powyższymi
komentarzami moich przyjaciółek.
Edward Domański (oboista, dyrygent, chórmistrz, pedagog i
kompozytor)
Miałem przyjemność i zaszczyt najpierw występować razem z Basią i Anną,
potem miałem okazję wielokrotnie prowadzić ich występy. W mojej pamięci, jak
i z pewnością wszystkich obecnych, utkwił Jej cieply, niezwykły głos i
wykonanie Ave Maria.
Jan Porowski (konferansjer. lektor)
Nie będzie to opinia o profesjonaliżmie Basi, ale historyjka, która pokazuje
Jej spontaniczność, a która w życiu artystów jest również ważna. Miałem w
planie opowiedzieć ją podczas spotkania, ale zapomniałem. Był to Basi
pierwszy Nowy Rok w Montrealu. Spędzaliśmy go ze znajomymi u Ani
Moszczyńskiej. Tuż po północy zaproponowałem dobrze bawiącej się już grupie,
aby pojechać nad „Rapidy Lachine”. Pomysł mój nie spotkał się z entuzjazmem,
- lecz dzięki Basi, został przegłosowany. Bylismy oczywiście sami nad bardzo
szybkim nurtem wody „rapidow”, który przy siarczystym mrozie i w pełni
ksieżyca wyglądał bajecznie. Nocne swiatła Montrealu również dodawały uroku.
Tzw. „niezbędniki” imprezowe, łącznie z gitarą, dodawaly animuszu do
niezapomnianej zabawy.
Jerzy Adamuszek (geograf, autor książek podróżniczych)
Pomoc w
zorganizowaniu spotkania: Anna Moszczyńska, Jan Porowski.
Spotkanie
filmowała Ewa Snarska
Zdjęcia: Maria
Jakóbiec, Anna Ronij |